Polem srebrzystym, polem zimowym, wędruje orszak mikołajowy. Najpierw Aniołki idą parami. Niosą koszyczki. Z czym? Z prezentami! Potem Mikołaj poważnie kroczy, wśród zmarszczek błyszczą niebieskie oczy. Mikołaj także ma paczek mnóstwo, a lód na rzece świeci jak lustro. Za Mikołajem w śnieżnej zamieci idą choinki. Dokąd? Do dzieci! Wędruje orszak Dalej i dalej… A dzieci w domach nie śpią dziś wcale! | ![]() |