Gdyby nie było w mieście dzieci, śnieg nie byłby potrzebny. Bo spójrzcie, jak złości się dozorca, gdy biały puch odgarnia z chodnika, albo kierowca, gdy śnieżne płatki ściera z samochodu. A dzieci z piwnic wyciągają sanki, lepią bałwanki i wysoko, wysoko w górę rzucają śniegowe kule. | ![]() |