Wróbel w gości wpadł do wron. I już w progu, jak to on, Bardzo grzecznie: - Ćwir, ćwir! – rzekł! Wrony na to w dziki skrzek: - Co on gada?! - Kra, kra, kra! - Tyś słyszała, to co ja? - Jakiś jazgot? - Zgrzyt? - I brzdęk? - Co to był za dziwny dźwięk?! Wrobel: Ćwir! – powtórzył więc. Wtedy wrony: buch, bam, bęc! Po kolei spadły: bach! Z przerażenia wprost na piach. A gdy otrzepały puch, Oczyściły z piachu brzuch, Skrzydła, dziobek oraz pięty, Rzekły: - Biedak jest ćwirnięty. | ![]() |