Ugotuję dziś pogodę Na marcową zmienną porę. Wkleję deszczu kilka kropel, Dodam też lodowy sopel. Słońca żółcią wnet poleję, Niech się w garnku słonko grzeje. Już pogoda się gotuje, Wszystko mieszam i próbuję. Jak mgła z garnka para bucha. Och, pogoda mnie nie słucha! Już unosi się pokrywa, Zerkam – w garnku tęcza pływa. | ![]() |